Kłębek
Kłębek
cokolwiek się zdarzy
– to ja –
decyduję o swoim losie
czas poturbował
lotność myśli
w supełki lata powiązane
przemyśleniami sen nie wyśnił
w szarościach ciszy
z szeptów amen
nie kończy odczuć
czas spowiedzi
przed dniami klęka w zagubieniu
wpatrzona istność w żywot męki
w kłębku rozważań
czy coś zmieni
przeniknie pustkę
chwil bez sensu
upadnie wstanie wzniesie oczy
bezradność ściśnie tuż przed jękiem
w milczeniu dźwignie
d a r y – losu
Czerwiec 2021
Danuta Capliez-Delcroix Bylińska
obraz – Lidia Wylangowska
Moja przemyślenie po przeczytaniu wiersza ,że ludzka natura ma wiele słabości. Jedną z nich jest powszechny brak umiejętności doceniania tego, co się ma. Wydaje się, że tylko jednostki cieszą się z „tu i teraz”, zdecydowana większość radość z życia odkłada na później, wierząc, że dopiero, kiedy uda się zrealizować pewien cel, osiągnąć określony etap, wzbogacić się o pewne dobra, osiągnie się szczęście. To paradoks, który sprawia, że tracimy czas. Los czasami boleśnie nam to uświadamia, gdy zdarza się nieszczęście, w wyniku którego zauważamy, jak wiele straciliśmy i jak bardzo byliśmy szczęśliwi…przedtem. Tak jakby szczęście dostrzegało się dopiero po fakcie, kiedy się je utraci…Innymi słowy można silnie odczuć brak szczęścia, ale samo szczęście jest już trudne w uchwyceniu.Pozdrawiam
Dziękuję za Twoje odczucia wyrażone w komentarzu… Bożenko, pozdrawiam serdecznie 🙂
Piękny wiersz 😊tak decydyjemy o swoim losie i należy walczyc i się nie poddawac z całych sił aby tak pozostało z serdecznymi pozdrowieniami Pani Danusiu🤗👏ściskam
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam… Kasieńko 😘
Los zsyła nam coś niespodzianie… niekiedy dobro…otwieramy ramiona i przyjmujemy z uśmiechem…bywa też okrutny… doświadcza, przewraca twój świat
Oj… potrafi, potrafi… i uśmiechem i łzą – obdarzać ale… nie wolno się poddawać i zawsze z nadzieją! Dziękuję serdecznie i dobranoc… Aluś! ❤
przygniatają mnie do ziemi dary losu, zastanawiam się, czy zdążę się podnieść zanim zupełnie upadnę. Pozdrawiam Duszko
Lucusiu… d a r y – losu, chcemy czy nie… otrzymujemy i wtedy – kiedy się nie spodziewamy ale… im trudniej, to nie wiadomo skąd… pojawia się – moc, siła a z upływem czasu… zwiększa się, choćby maleńkimi kroczkami i tu – nie raz… zadawałam sobie pytanie – ile razy jeszcze?! A jednak… jeszcze nie tym razem – upadek i choć trudno… idziemy dalej! Ciepłe myśli posyłam i nie szkodzi, że na odległość ale… damy radę – kochana 😘 ❤
Dźwignę, dźwigniesz, udźwigniesz…Moc Twoich wierszy, Danusiu, dobrze wróży życiu i gdy czytam, podrasta we mnie nadzieja zielona jak wieczne jezioro…Podziękowania i usciski 🌹❤
Martusiu… serdecznie dziękuję – za Twoje odczucia i… trzymajmy się nadziei – ona… sił dodaje… zawsze! Przytulam – radośnie! 🙂 ❤ 😘
Wiersz głęboki rozważa, uważam, pewność decydowania o swoim Losie. Poza odniesieniem do wiersza Twojego powiem: „nie wszystko zależy od nas”!
Lucynko… „pewność decydowania o swoim Losie”- tak… i tu – zgadzam się, tylko nie zawsze – starczy tej; pewności, odwagi a jednocześnie… „nie wszystko zależy od nas”… to prawda. Serdecznie dziękuję – kochana 😘 ❤
Duszeńko – decydujemy o swoim losie? Tak – często powtarzamy – dumnie! Życie weryfikuje – to przekonanie,. Na wiele zdarzeń nie mamy wpływu. Decydujemy – to prawda – jak przeżyć doświadczenia losu. Serdeczności ślę ❤
Krysieńko… tak, na wiele zdarzeń nie mamy wpływu ale… los – nie jest wszechmocny i wszechwładny, trzeba pamiętać, że… wiele od nas samych zależy, mamy rozum i wolną wolę… i tylko… trzeba umieć należycie z niej korzystać a przede wszystkim – mieć odwagę… no – właśnie… takie małe tylko – trzeba mieć odwagę, choćby w odezwaniu się, jej – wyrażeniu. A… jak przeżyć doświadczenia losu – tu… obie wiemy, ile siły i woli potrzeba. To tak króciutko w odpowiedzi i… dziękując, serdecznie przytulam – kochana ❤ 😘
Dziękuję za odpowiedź i przytulam równie serdecznie ❤ 🙂 Tak – Dusiu – mamy rozum i wolną wolę, ale czy nasze wybory są trafne i dobre – przekonujemy się po jakimś czasie – on je weryfikuje. To skomplikowany problem.. !
Tak… problem – łatwy nie jest, czas… zawsze ma wiele do powiedzenia i my – też… ale po ciągłych rozważaniach, przemyśleniach i nadal… nie do końca jest ta pewność a życie… dokłada, dokłada i cała procedura – pracy, mobilizacji i zbierania sił, i jak mówisz: „skomplikowany problem” – całość, tak jak i tu… mojej wypowiedzi 🙁 Ale… to jak fale… zanurzamy się i wypływamy a kto ma siły… płynie, gdy ich brak… ciężko to idzie a czy poddać się należy… nie! To już kolejna praca do odrobienia 😉 Dziękuję… za Twoją dla mnie cierpliwość 😘
Duszeńko – Twój wiersz – o tym mówi – mimo początkowego -wydawać mogłoby się stanowczego stwierdzenia. Dalej wgłębiasz się w skomplikowaną strukturę problemu… Brawo! 😘
O teraz , tak trzymaj, mam prasowe poranki u Danco hehehehe nie kończy odczuć
czas spowiedzi
przed dniami klęka w zagubieniu… no, ile tu środków zastosowałaś do przemyśleń w tej krócinie. Brawo Danusia, brawo!!!https://www.youtube.com/watch?v=2wsqsOLYFE4
… 🙂 Jaculka… krócina – gdy powstaje… dusza się cieszy 😃 Dziękuję serdecznie… za dźwięki fletni – mojego ulubieńca ❤