Luty w mgielnej sukience
Luty w mgielnej sukience
z oddechem przymrozka
ranek ożywił blaskiem
balet rozpoczął w łąkach
w południowych skrawkach
strącał perlistość z traw
promieniem w piruetach
w południe zmęczony znikł
w cieniu niedaleko
pochylonej wierzby
z koroną rosochatą
przy brzegu rwącej rzeczki
szukał dróżki w lato
zdjął nawet i buty
biegł boso widać ślady
na łąkach szukał dzieci
w zeszłorocznym sianie
tak energię wzmaga
ciepło żółtej gwiazdy
niektórym miesza w datach
czas chłodu ciąg dalszy
Danuta Capliez-Delcroix Bylińska