Między spojrzeniem a szeptem
Między spojrzeniem a szeptem
Wieczór dyskretnie podszedł pod okno,
ciepłym spojrzeniem zaprosił w ogród,
siedli w bujaku, on przy niej mokry,
wszystko deszcz zrosił szmeru łez dźwiękiem.
Czy myśli splątał uroczym szeptem,
w zapachu kwiatów, śpiewem odurzał,
koloraturą… wręcz tworzył rwetes,
nagły grzmot ściszył, lecz wznowił burzę.
I rozpłakały się krople deszczu,
rytmicznie łkając w przestrzeń natury,
wieczór – tak chciał coś… szczególnie wyznać,
wena uciekła, czy wiesz – z kim… chmuro?
20.07.2018
D.Capliez-Delcroix Bylińska
obraz: Mariusz Zdybał
Super – jakbyś Danusiu patrzyła 2godz, temu na padający u nas deszcz, a słońce radośnie świeciło 🙂
…delikatnie dotykasz duszy