Danuta Capliez-Delcroix Bylińska Moja msza

Moja msza

Moja msza


'Cisza wkoło — miesiąc w pełni
Lśni wśród wierzb nad stawem
A przy brzegu, z łuną chłodną,
Swawoli fala z zapałem.*

w ciszy tuż pod lasem woda jeziora w brzegach
jeszcze lód po środku w utworzonych wysepkach
w ostatnich dniach luty patrzy w marzec z uśmiechem
ciepłem ogrzewając fetuje ślad odejścia

spojrzeniem w naturę układam myśli Bogu
tworzę obraz kraju z burgundzkiego zakątka
śpiew koloraturą jakże współgra w skupieniu
dźwięk sędziwych dzwonów z pobliskiego kościółka

siedząc na pomoście mam powieki przymknięte
z dala już od miasta i w błękitną twarz lustra
wyjętą z tobołka pochylam myśl dziś chętnie
w śpiewie oczeretów skrzydlaci wiją gniazdo

wezbrany gwar i ruch radowało w krąg wszystko
wypełniając chwile niewysłowionych wspomnień
w prostocie natury postawa drzew dorodnych
obraz życia znaczy sens wypełniony szczęściem

w ciszy tuż pod lasem woda jeziora w brzegach
jeszcze lód po środku w utworzonych wysepkach
w ostatnich dniach luty z uśmiechem patrzę w marzec
ciepłem już ogrzana fetuję ślad nadejścia

 

 

Danuta Capliez-Delcroix Bylińska
*cisza wkoło – miesiąc w pełni… Michaił Lermontow

Nic nie dane jest na zawsze – Marek Torzewski .wmv

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

siedemnaście − 8 =