Posłuchaj
Posłuchaj
wszystko ucichło w szarej porze
nawet i ból się znudził zębom
pod oknem sąsiad wiózł traktorem
krowom otręby
deszcz smętnie zawisł w liściach klonu
raz po raz jeszcze szeptem pieszcząc
wsłuchana w wiejski odgłos dzwonów
liczę ich dźwięki
w każdym wybrzmiewa pełna gama
drżeń jakże zwartych serca głosem
w moim łopocze żagiel biały
wędrówką losu
w rodzinne strony myśl ucieka
bosych łez uśmiech takt wzruszony
w znajomych miejscach szumią drzewa
spójrz… mrużę oczy
wiersz z tomiku „Staccato na mokrą nutę wędrowca” str. 64
D.Capliez-Delcroix Bylińska
Zdjęcie moje z dnia wyjazdu…
i serdeczne wtulenie się – Zosieńki
Dusiu.. wiele by pisać o relacjach babcia-wnuki.. Nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o Waszej szczególnej więzi .. Byłam naocznym świadkiem ciepła, miłości i oddania.. Kocham Was obie i…..jeszcze raz …
d z i ę k u j ę…za moje chwile z Tobą, Hanią i Zosią..Przytulasy ślę i serdeczności z poszumem morskich fal…😘😘😘❤❤❤