W milczeniu wiersz głodny
W milczeniu wiersz głodny
magią o zmroku nie poskąpił grudzień
chłodnym porankiem czas w szarość przenika
w chwilach refleksji z najcichszych wynurzeń
dłoń ciepłem błądzi w przydługich kosmykach
prym myśl powiodła przez pasmo wydarzeń
w naturze biorąc za świadków koronnych
drzew szept milknący z ptasich rozgwarzeń
w strofy z czułością ślad aury bezbronnej
v
szare dni niosą obrazy bez złudzeń
przeszłość zamilkła nie tworząc chaosu
rytm życia wnosi z rozważań niektóre
wiersz czas zakończyć by głodem nie zwodził
30-12-2020
Danuta Capliez-Delcroix Bylińska
zdjęcie z 17 grudnia o 17:15 – widok na moją burgundzką wieś i okolicę